Leon
W mojej ręce już od kilku minut trzymam kieliszek z bardzo mocnym alkoholem. Dlaczego od kilku minut? To proste. Jestem już nawalony w trzy dupy, tak więc nie dam rady wypić więcej. Odkładam kieliszek, po czym połowa jego zawartości wylewa się na wąski, czarny blat, którego sprząta tutejsza pracownica. Blondynka schyla się, przez co widzę jej dość spory biust. Hmm... Mam teraz ochotę ją nieźle... Zaraz! Przecież zaliczyłem dzisiaj Anastasie, Carole, Nine... Nie mam już dzisiaj na to siły. Sam dziwie się, że to w ogóle mówię. Ledwie potrafię ruszyć ręką, jak mam niby kogoś pieprzyć? Dam sobie dzisiaj spokój, w końcu i tak jutro tu wrócę. Patrzę na swój srebrny zegarek 02.20. Dobra, pora się zbierać. Wstaję z niewygodnego krzesełka, moje nogi powoli stają się, jak z waty i upadam na podłogę. Opierając się o ścianę, próbuję samodzielnie wstać. Niestety na próżno. Po chwili podchodzi do mnie pracownica i pomaga mi się podnieść. Tak, jutro na pewno się z nią zobaczę. Chciałem do niej zagadać, ale ilość procentów we krwi bardzo mi to utrudnia.
Kiedy cudem dotarłem do wyjścia, nie miałem zamiaru wrócić do domu. Postanowiłem po drodze zahaczyć o jeszcze jedno miejsce, a właściwie, to kogoś odwiedzić. Alkohol źle na mnie działa, bardzo źle...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Violetta
Budzę się bez żadnego powodu. Na zegarze ściennym widnieje godzina 2.42. Rozglądam się dookoła i zauważam, że leżę, a właściwie siedzę na kanapie w domu Ludmiły i Federico. Źle czuje się z tym, że u nich mieszkam, a na dodatek nie mam pracy. Od jura, a tak naprawdę dzisiaj, będę jej szukać. Na dodatek tej nocy trochę z nimi wypiłam. Na szczęście zdążyłam już wytrzeźwieć. Postanowiłam znowu odpłynąć do krainy morfeusza...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłam się, tak jak myślałam po niewielkim upływie czasu. A ze snu wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Ponownie patrzę na zegar 3.00. Uważana za godzinę duchów. Nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy, ale kto od kilku minut dobijał się do nie mojego domu o tej porze? O dziwo Ludmiła i Federico się jeszcze nie obudzili. W sumie, to Lu wypiła dużo więcej ode mnie, a jej partner może mieć po prostu twardy sen.
Od kilku minut dobijanie się do domu nie ustaje, a domownicy wciąż śpią. Może otworze w końcu te drzwi? A jeśli ktoś mnie zaatakuje, albo co gorsza... Nawet wole o tym nie myśleć. Od zawsze jetem przewrażliwiona na tym punkcie. W starym domu cały czas miałam podobne sytuacje. Zdarzało się, że codziennie ktoś próbował dobijać się do moich drzwi, a ja musiałam pozbywać się takich delikwentów. O czym ja w ogóle myślę? Przecież obecnie mieszkam w najbogatszej dzielnicy Buenos Aires.
Po chwili pukanie oraz dzwonienie ustało. Akurat w tej chwili moja ciekawość wzięła górę i postanowiłam otworzyć drzwi. Moja głupota nie zna granic. Nie otwierałam przez pół godziny, ale teraz nagle mi się zachciało.
Pociągnęłam ze zdenerwowaniem klamkę. Dziwne... Drzwi bardzo było mi ciężko otworzyć. Jakby ktoś się o nie podpierał, albo le... CHOLERA JASNA! Pod drzwiami od domu leży jakiś mężczyzna... Bardzo przystojny mężczyzna. Tylko co ja mam zrobić? Może zasłabł, albo ta bardziej prawdopodobna opcja, czyli się upił, ale, dlaczego akurat pod ich moimi drzwiami. Wypadałoby mu pomóc? A może zadzwonić na policję? Nie, może po prostu się nawalił tak na pewno się nawalił, bo czuję mocny zapach alkoholu i nie do końca wie co robi. Jeszcze mu narobię niepotrzebnie problemów. Po moich rozmyśleniach próbuje go podnieść, ale na próżno, jest zdecydowanie za ciężki.
Po chwili czuję lekki uścisk na dłoni. Pięknie, on się budzi!
Po chwili czuję lekki uścisk na dłoni. Pięknie, on się budzi!
!@#$%^&*()
Nie zabijajcie, że taki krótki, ale chciałam opublikować jeszcze dziś :) Postaram się jakoś nadrobić tą lukę w rozdziałach. W szkole mam już powiedzmy spokój, więc dam radę. Jeszcze piszę OS'a na konkurs. W piątce nie będzie już tak przyjemnie. Zdradzę Wam, że do Leonetty jeszcze daleko. A nasz kochany Leonek za kilka rozdziałów będzie miećł poważne kłopoty.
PYTANIE: Czy chcecie II część 'Nowy etap w moim życiu'? Skomentowała go tylko jedna osoba, wiec podobał Wam się? O ile go czytaliście, ale wyświetleń ma więcej, niż rozdziały, więc...
DO NASTĘPNEGO!
Hey, szkoda że tak długo na niego czekałam i że znowu taki krótki, ale za to fajny. Ale wiesz..Ja nie wytrzymam dłużej bez mojej ukochanej pary czyli Leónetty. Błagam nie każ mnie tak i nie pozwalaj czekać na nich dłużej! ;c Niech się chociaż poznają, zakumplują na razie...BŁAGAM! Czekam na next i liczę że spełnisz moją wielką prośbę na razie o zakumulowanie się ich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sandra<33
http://violetta-nasza-magiczna.blogspot.com/
Świetny rozdział ;D Co prawda krótki, ale ważne, że jest. Czekam na kolejny i życzę weny
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny *-* Szkoda tylko, że taki krótki ^^ Ale to nic... Poczekam sobie do następnego :) Hehe
OdpowiedzUsuńLeon, Violka. Jeszcze długo? Kłopoty? Nie! Ja chcę Leonettę teraz xD
Z niecierpliwością czekam na next ^^ Mam nadzieję, że dodasz szybko ;) Życzę dużo weny :*
true-love-was-going-to-hurt.blogspot.com
no-espero-amor-ni-odio-oneshots.blogspot.com
Mam nadzieję, że wpadniesz ;) Chciałabym poznać twoją opinię :*
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu!
OdpowiedzUsuńhttp://amor-para-siempre-leonetta.blogspot.com/
Kiedy będzie 5?? :(
OdpowiedzUsuń